Szykuje się duża impreza, już nie mogę się doczekać :)
Kieckę dla niuni już mam. Postanowiłam, że ma nawiązywać do stylu Marilyn Monroe. Łatwo nie było, niunia uwielbia sukienki i spódniczki ale przymiarki są nudne nooo... i te szpilki takie nieprzyjazne...
Udało się ostatecznie osiągnąć taki efekt.
Inspiracją byly te oto dwie sukienki:
Z przyczyn "technicznych" :) niemożliwe było wykonanie większego dekoltu - myślę, że za kilkanaście lat da się to nadrobić :D
I jak tradycja nakazuje-jedna robocza fotka ku pamięci :)
Wow, prześliczna sukienka
OdpowiedzUsuńCU-DOW-NA!!!
OdpowiedzUsuńNaprawdę piękna, sama chciałabym taką kieckę. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję dziewczyny! :) Powiem Wam, że gdybym była z 10 kg młodsza :D tez bym sobie taka uszyła.
OdpowiedzUsuńAle ekstra!!! Jaaa normalnie nie mogę się napatrzeć! :D
OdpowiedzUsuńPrześliczna !!!!! Świetna robota kochana :)
OdpowiedzUsuń