wtorek, 18 lutego 2014

"SPODNI - NIE"

Strasznie spodobał mi się pewien lisek wyszukany gdzieś w internecie, tz. podoba mi się ich wiele ale jeden szczególnie! Wiec postanowiłam uszyć mojej niuni podobnego. No i cel zrealizowałam. Ale nie o lisku dziś a o spódnico-spodenkach, które uszyłam z resztki tego samego polaru (zgodnie z zasadą "tak krawiec kraje, jak materii staje")
Żeby nie było, że nie mam dla niuni spodni - bo mam pół szafy :D - ale niunia akceptuje tylko spódniczki. Co dzień rano podczas przebierania przypomina mi mówiąc: "SPODNI -NIE"
Cóż robić... 
Bardzo się cieszę, że udało mi się znaleźć obopólne rozwiązanie: niunia ma spódniczkę a ja spodenki :)


Przód

Tył

Poza tym chciałam Wam powiedzieć, że nie lubię poniedziałków podwójnie! (dobrze, że już dziś wtorek)
Czy komuś kiedyś udało się złamać chwytacz w overlocku tak "pięknie" jak mi? 


Na szczęście nie muszę wyrzucać maszyny :P, nowy chwytacz już do mnie leci - ukłony dla Pana Wojciecha z warszawskiego serwisu.
Plus z tego taki, że przypomniałam sobie jak szyje się mając do dyspozycji jedynie wieloczynnościówkę  Oto efekt - zamówienie zrealizowane na niej od początku do końca. Powiem Wam, że wykończenie podoba mi się zdecydowanie bardziej. Załuje jedynie, że jest bardziej pracochłonne :P




Aaa no i kolejny plus, że wreszcie będę miała czas dokładnie wyczyścić mojego staruszka bo zapylił się już strasznie...


3 komentarze:

  1. Ooo, mnie się zdarzyło chwytacz skrzywić, i to po miesiącu od zakupu owerloka :) Fajny ten lisek, też go gdzieś widziałam i myślałam o uszyciu takiego dla mojego Olka. Spodenko - spódniczka super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje :)
      Po miesiacu to faktycznie szybko :) ...i jak znam zycie bylo to uszkodzenie niepodlegajace gwarancji :)

      Usuń
  2. Świetny pomysł. Muszę też zastosować to do mojej małej na lato. Fajny pomysł na 2w1

    OdpowiedzUsuń